Katorżnicze zmagania na ekstremalnej trasie
W minioną niedzielę 16 sierpnia 2009 roku członek HKS Hades Marcin Hoffmann „Hoffi” wraz z towarzyszącą mu Magdą Polus wystartowali i ukończyli V Bieg Katorżnika rozgrywany w Kokotku pod Lublińcem na ekstremalnej trasie stworzonej przez wojskowych z WKB Meta Lubliniec. O trudności biegu stanowiła nie tylko najdłuższa trasa z dotychczasowych edycji (13 km zamiast zapowiadanych 8 !!!), ale także wysoka temperatura oraz liczne specjalne przeszkody terenowe na trasie z wszystkimi rodzajami błota i bagien włącznie. Hoffiemu bieg zajął 35 min. dłużej niż zwycieżcy najszybszego z 5 biegów, a Magda ukończyła katorżniczą trasę jako jedna z 97 kobiet w tym roku.
Krótkie podsumowanie:
Liczba przejechanych kilometrów na zawody: 597
Liczba zgłoszonych uczestników włącznie z kobietami: 1000
Liczba zawodniczek i zawodników na mecie biegu: 798
Czas najszybszego zawodnika na mecie: 1h 24 min.
Czas najwolniejszego zawodnika na mecie: 4h 36min.
Temperatura powietrza w cieniu: ok.31 st. C
Temperatura wody: zmienna – najcieplejsza w jeziorze, chłodna w sadzawkach, bardzo zimna w torfowiskach i kanałach melioracyjnych
Ilość przebytych sadzawek, kanałów i bagien: niezliczona
Punktów odżywczych na trasie: żadnego (przy 2-3 h wysiłku!)
Miejsce na ciele, gdzie nie dotarła śmierdząca maź z kanału: nie istnieje
Zadowolenie i satysfakcja na mecie: ogromna
Ciężar podkowy Katorżnika wręczanej po ukończeniu trasy: 6 kg
Liczba zużytych par butów pozostawionych na plaży: ok. 300 par
Ilość kąpieli koniecznych do usunięcia smrodu z ciała: 4 – 6 razy
Chęć przyjechania na kolejną edycję mimo wielu zadrapań i zmęczenia: nie do ogarnięcia
Strona imprezy: http://www.biegkatorznika.pl
Film nakręcony przez jednego z uczestników (UWAGA WŁĄCZYĆ GŁOŚNIKI): http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=1&action=7&code=7266&bieganie
Powiem Wam na koniec: jeśli chcecie jechać w przyszłym roku, nie zastanawiajcie się! Zapisy kończą się zwykle dosyć szybko, a limit w przyszłym roku zostanie zwiększony do 2000 osób. A jeśli się wahacie i nie przepadacie za błotem i brudem, zróbcie to chociaż raz w życiu: warto!